JAPONIA

Ile zajmuje nauka japońskiego i dlaczego aż tyle?

Na japoński trafiłam – jak wiele osób – z ciekawości, z fascynacji kulturą, z miłości do anime. Wydawało mi się, że wystarczy poznać hiraganę, nauczyć się kilku podstawowych zwrotów i jakoś to dalej pójdzie. Myślałam, że nauka zajmie kilka miesięcy. Minęło jednak kilka lat. Uczę się z przerwami, czasem intensywniej, czasem mniej. I dziś wiem jedno: japoński to nie jest język, którego nauczysz się w weekend.

To język z zupełnie innym systemem niż te, które znamy jako Polacy czy Europejczycy. Trzeba się przestawić – nie tylko na inne pismo, ale też na inny sposób myślenia. Szyk zdania działa inaczej, podmiot często znika, nie ma rodzajników, a liczba mnoga to kwestia kontekstu. Do tego dochodzą trzy rodzaje pisma – każdy o innym zastosowaniu.

Brzmi trudno? Tylko na początku. Da się tego nauczyć – krok po kroku. Trzeba tylko wiedzieć, z czym masz do czynienia.

W tym artykule pokażę Ci:

  • dlaczego nauka japońskiego trwa dłużej niż innych języków,
  • co jest największym wyzwaniem na starcie,
  • i na koniec – ile godzin realnie potrzeba, by osiągnąć różne poziomy.

Bo wbrew pozorom – da się to zaplanować. I da się to osiągnąć.

Dlaczego japoński jest tak czasochłonny?

Japoński nie jest trudny dlatego, że ma skomplikowaną gramatykę czy wymowę. On jest trudny, bo jest zupełnie inny. Dla osób, które uczą się go jako pierwszego języka azjatyckiego, to jakby przesiąść się na zupełnie nowy system operacyjny.

Nie da się zgadywać znaczeń słów, bo nie przypominają niczego znanego z angielskiego, niemieckiego czy hiszpańskiego. Gramatyka opiera się na kontekście – nie na sztywnych strukturach. Konstrukcje zdaniowe są inne, czasownik ląduje na końcu, a wiele rzeczy – jak podmiot, liczba, a nawet czas – często zostaje pominięte.

Dlatego uczymy się go wolniej – bo nie możemy “dopowiedzieć sobie” zasad na podstawie tego, co już wiemy. Musimy przyswoić wszystko od zera: trzy systemy pisma, inne zasady gramatyczne, brak spacji, poziomy grzeczności, słownictwo niezależne od naszych języków.

Ale to nie znaczy, że się nie da. Po prostu potrzeba więcej czasu – i innego podejścia.

Najczęstsze wyzwania to:

  • gramatyka oparta na kontekście, a nie regułach,
  • inny szyk zdania (szyk: podmiot – dopełnienie – orzeczenie),
  • różne poziomy grzeczności, zależne od relacji między rozmówcami,
  • trzy systemy pisma, w tym kanji – znaki, których trzeba nauczyć się rozpoznawać i używać.

Z odpowiednim nastawieniem i planem – da się to wszystko opanować. Ale warto wiedzieć, na co się człowiek pisze.


1. Trzy systemy pisma

  • Hiragana – używana do gramatyki, końcówek, słów rodzimych
  • Katakana – do zapożyczeń i nazw (np. komputer = コンピューター)
  • Kanji – znaki pochodzenia chińskiego, niosące znaczenie

Oto przykład zdania, w którym występują hiragana, katakana i kanji:

わたしはコンビニでおにぎりを買いました。

Watashi wa konbini de onigiri wo kaimashita.

わたし (hiragana) = ja

コンビニ (katakana) = sklep typu convenience

おにぎり (hiragana) = kulka ryżowa

買いました (kanji + hiragana: 買 + い + ました) = kupiłam

Jak widać – wszystko naraz: gramatyka (hiragana), zapożyczenie (katakana) i rdzenne słowo + czasownik (kanji).

I tak wygląda większość japońskich zdań. Więc jeśli myślisz, że „te trzy systemy pisma naraz to pewnie rzadkość” – oj, nie. One współpracują w każdej linijce tekstu.

Hiragana i katakana mają po 46 znaków i reprezentują te same dźwięki – czyli sylaby alfabetu fonetycznego, takie jak a, i, u, e, o, a także ka, sa, ta, wo i n – różnią się jedynie wyglądem i zastosowaniem.

Dobra wiadomość? Hiragany i katakany można nauczyć się nawet w dwa–trzy tygodnie, jeśli poświęcisz im codziennie kilkanaście minut. To szybki, konkretny pierwszy krok — który daje satysfakcję i poczucie, że naprawdę zaczynasz rozumieć japoński tekst.

W języku japońskim używa się tych dwóch sylabariuszy równolegle z kanji – znakami pochodzenia chińskiego, które niosą znaczenie. Istnieje ich ponad 50 000 (według słownika Dai Kan-Wa Jiten), jednak w codziennym użyciu stosuje się około 2 136 znaków (Jōyō kanji), z czego 1 026 poznają dzieci w japońskiej szkole podstawowej (Kyōiku kanji).

Japoński test biegłości językowej (JLPT) dzieli się na 5 poziomów – od N5 (najłatwiejszy) do N1 (najtrudniejszy). Każdy z nich zakłada znajomość mniej więcej takiej liczby kanji:

Poziom JLPTLiczba kanjiPrzykład umiejętności
N5ok. 100podstawowe znaki, dni tygodnia, liczby, proste czasowniki
N4ok. 300proste zdania, codzienne słownictwo
N3ok. 600gazety dla dzieci, podstawowe artykuły
N2ok. 1 000gazety, rozmowy formalne, książki użytkowe
N1ok. 2 000+prasa, literatura, teksty naukowe

Dzięki temu wiesz, ile znaków warto znać na danym etapie – i że nie musisz od razu rzucać się na tysiące.


2. Brak rodzajników, liczby mnogiej i czasów złożonych

W japońskim nie ma rodzajników takich jak „ten”, „ta”, „to” w sensie gramatycznej konieczności – czyli nie musisz ich dodawać do rzeczownika za każdym razem. Oczywiście, istnieją słowa wskazujące takie jak この (kono – ten), その (sono – tamten), あの (ano – tamten dalej), ale są one używane tylko wtedy, gdy naprawdę chcesz coś podkreślić. Zwykle rzeczowniki funkcjonują bez nich.

Nie ma też form liczby mnogiej – „kot” i „koty” to to samo słowo (ねこ, neko). Jeśli chcesz wskazać liczbę, musisz użyć liczebnika: np. 三匹のねこ (sanbiki no neko) = „trzy koty”. Ale jeśli liczba nie jest ważna – po prostu zostaje pominięta.

To samo dotyczy czasów: brak osobnych form dla czasu przyszłego.

ごはんをたべます。

Gohan o tabemasu.

= „Jem ryż” albo „Zjem ryż” – zależnie od kontekstu.

Gramatycznie jest więc prościej – ale komunikacyjnie wymaga to więcej uważności. Japoński często nie mówi wszystkiego wprost – i właśnie to „czytanie między wierszami” staje się sztuką samą w sobie.


3. Inny szyk zdania – czasownik na końcu

W japońskim zdania mają strukturę SOV, czyli Subject – Object – Verb (Podmiot – Dopełnienie – Orzeczenie). To odwrotnie niż w języku polskim czy angielskim, gdzie stosujemy szyk SVO (Subject – Verb – Object), czyli czasownik pojawia się wcześniej.

わたしはりんごをたべます。

Watashi wa ringo o tabemasu.

= „Ja jabłko jem” (a nie: „Jem jabłko”)

Na początku może to brzmieć nienaturalnie – jakby mówił Yoda z Gwiezdnych Wojen – ale z czasem taki układ staje się intuicyjny. Co więcej, japońskie zdanie często zaczyna się od kontekstu, a dopiero na końcu dostajesz informację o tym, co się właściwie dzieje – czyli czasownik to takie językowe „finałowe słowo”.

To może wydawać się dziwne na starcie, ale szybko przychodzi automatyzm – i zaczynasz „czuć” ten rytm.


4. Brak wyraźnego podmiotu w zdaniu

W języku japońskim bardzo często pomija się podmiot – czyli słowa takie jak „ja”, „ty”, „on”, „ona”. Skoro z kontekstu wiadomo, o kim mowa, to po co to powtarzać? Japończycy bardzo cenią zwięzłość i nienarzucanie się, więc takie skróty są naturalne.

つかれた (tsukareta) – dosłownie: „zmęczona”

= „Jestem zmęczona”, ale bez „ja”

Albo:

いく? (iku?) – „Idziesz?” zamiast „Czy ty idziesz?”

Czasami całe zdania mogą mieć tylko jedno słowo, a i tak są zrozumiałe – pod warunkiem, że znasz sytuację.

Dla początkujących to bywa trudne – bo niby nikt nic nie mówi wprost, a jednak wszyscy rozumieją. Ale właśnie na tym polega japońska „komunikacja przez kontekst” – im mniej powiesz, tym uprzejmiej.


5. Poziomy grzeczności i hierarchii

Język japoński bardzo mocno opiera się na relacjach – dlatego to, jak mówisz, zależy od tego, komu to mówisz. Są różne poziomy grzeczności i formy, które wyrażają nie tylko uprzejmość, ale też hierarchię, dystans lub bliskość.

  • Forma zwykła (casual): たべる (taberu) – np. w rozmowie z przyjacielem
  • Forma grzeczna (teineigo): たべます (tabemasu) – używana na co dzień, np. z nauczycielem, kelnerem
  • Forma honoryfikatywna (sonkeigo): めしあがる (meshiagaru) – np. mówiąc o szefie lub gościu
  • Forma pokorna (kenjōgo): いただきます (itadakimasu) – np. mówiąc o sobie wobec kogoś ważniejszego

Są też formy, które wyrażają relację emocjonalną – np. 〜てくれる pokazuje, że ktoś zrobił coś dla nas, z życzliwości lub troski:

たすけてくれた。(tasukete kureta) – „Pomógł mi (z własnej woli)”

まってくれてありがとう。(matte kurete arigatō) – „Dziękuję, że na mnie czekałeś.”

To wszystko może brzmieć skomplikowanie, ale na początek wystarczy znać formę grzeczną – czyli końcówkę 〜ます. A reszta przyjdzie naturalnie, gdy zaczniesz rozumieć niuanse relacji i tonu rozmowy.


6. Czasowniki zmieniają się jak klocki

W języku japońskim słowa, a zwłaszcza czasowniki, są jak klocki LEGO – nie uczysz się każdego osobno, tylko poznajesz podstawowy kształt i uczysz się do niego dokładać różne końcówki, które zmieniają znaczenie.

Weźmy czasownik たべる (taberu)jeść.

Z niego możesz zbudować całą rodzinę nowych form:

  • たべたい (tabetai)chcę zjeść
  • たべられる (taberareru)mogę zjeść / jestem w stanie zjeść
  • たべなきゃ (tabenakya)muszę zjeść (potocznie)
  • たべたら (tabetara)gdybym zjadł / jeśli zjem
  • たべさせられる (tabesaserareru)zostałem zmuszony do jedzenia
  • たべてくれる (tabete kureru)(ktoś) zjadł dla mnie / zrobił to z myślą o mnie

To nie są osobne słowa – to ta sama baza z różnymi „nakładkami”, które dodają emocji, intencji albo informacji o czasie, możliwości, przymusie itd.

Dlatego ucząc się japońskiego, nie zapamiętujesz tysiąca osobnych słówek, tylko uczysz się budować zdania z logicznych, powtarzalnych elementów. To jak gra językowa – im lepiej znasz klocki, tym szybciej budujesz z nich sens.


7. Pitch accent (akcent tonalny)

W japońskim nie tylko jak mówisz, ale gdzie kładziesz akcent, może całkowicie zmienić znaczenie słowa. To się nazywa pitch accent – czyli akcent wysokościowy, a nie siłowy jak w języku polskim czy angielskim.

Na przykład słowo はし (hashi) może znaczyć zupełnie co innego, w zależności od akcentu:

  • はし(橋 – hashi)mostHAshi (akcent na pierwszą sylabę – ton opada)
  • はし(箸 – hashi)pałeczki do jedzeniahaSHI (ton rośnie i zostaje)

Inny klasyczny przykład:

  • あめ(雨 – ame)deszczAMe (akcent na „a” – ton opada)
  • あめ(飴 – ame)cukierekaME (ton rośnie – brak akcentu)

Te różnice są subtelne, ale znaczące – dlatego warto osłuchiwać się z japońskim, np. w podcastach, dialogach z anime, aplikacjach z wymową albo w narzędziu takim jak OJAD (Online Japanese Accent Dictionary).

Czy trzeba opanować pitch accent od razu? Nie. Fajnie go mieć – brzmisz wtedy bardziej naturalnie – ale nawet jeśli źle położysz akcent, i tak wszyscy cię zrozumieją bez problemu. To nie jest jak w chińskim, gdzie zła intonacja może zmienić znaczenie całego słowa – w japońskim pitch accent jest ważny, ale nie kluczowy. Dla większości uczących się to poziom „premium”, nie obowiązek.


8. On’yomi i kun’yomi – czyli jedno kanji, wiele czytań

Każde kanji ma zazwyczaj więcej niż jedno czytanie. To dlatego, że japoński zaadaptował chińskie znaki na swój sposób i do swojego języka – co skończyło się tym, że jeden znak może mieć różne wymowy w zależności od kontekstu.

  • Kun’yomi (czytanie japońskie) – używane, gdy kanji występuje samodzielnie lub z japońskimi końcówkami
  • On’yomi (czytanie chińskie) – pojawia się zazwyczaj w złożeniach z innymi kanji

Przykłady:

  • 人 (człowiek)
    • ひと (hito)kun’yomi, np. 一人 (hitori – jedna osoba)
    • にん (nin)on’yomi, np. 三人 (sannin – trzy osoby)
    • じん (jin)on’yomi, np. 日本人 (Nihonjin – Japończyk)
  • 山 (góra)
    • やま (yama)kun’yomi
    • さん (san)on’yomi, np. 富士山 (Fujisan – Góra Fuji)
  • 学 (nauka)
    • まなぶ (manabu)kun’yomi
    • がく (gaku)on’yomi, np. 大学 (daigaku – uniwersytet)

9. Brak spacji między wyrazami

W przeciwieństwie do języków europejskich, w japońskim nie używa się spacji do oddzielania słów. Tekst wygląda jak ciągły strumień znaków, co na początku może przypominać szyfr. Na przykład:

わたしはねこがすきです。まいにちおちゃをのみます。ともだちとあそびました。

Watashi wa neko ga suki desu. Mainichi ocha o nomimasu. Tomodachi to asobimashita.

= Lubię koty. Codziennie piję herbatę. Bawiłam się z przyjacielem.

Dla osoby początkującej wszystko zlewa się w jedno, ale jeśli znasz hiraganę i kilka podstawowych słów, zaczynasz automatycznie „widzieć” granice między wyrazami.

Co więcej, teksty po japońsku mogą być pisane także pionowo – od góry do dołu i od prawej do lewej strony, również bez spacji. To może wyglądać obco, ale z czasem mózg naprawdę zaczyna to rozpoznawać automatycznie.

Najpierw widzisz tylko znaki. Potem zaczynasz widzieć słowa. A w końcu – znaczenie.


10. Zaskakująco dużo zapożyczeń (katakana)

Japoński pełen jest zapożyczeń z angielskiego i innych języków – i choć brzmią znajomo, często są mocno zmodyfikowane pod kątem japońskiej wymowy. Wszystkie te słowa zapisuje się katakaną, która właśnie służy do zapożyczeń.

Przykłady:

KatakanaZnaczenie w japońskimPochodzenieOryginalne słowo
コンビニ (konbini)sklep osiedlowyangielskiconvenience store
サラリーマン (sararīman)pracownik biurowyangielskisalaryman
パン (pan)chlebportugalskipão
バイク (baiku)motocyklangielskibike
マンション (manshon)mieszkanie w blokuangielskimansion
アパート (apāto)małe mieszkanie, apartamentangielskiapartment
アルバイト (arubaito)praca dorywczaniemieckiArbeit (praca)

To tylko kilka z tysięcy zapożyczeń – ale już na tym etapie widać, że nie zawsze znaczą dokładnie to samo, co w oryginale. Dlatego znajomość katakany naprawdę się przydaje – i często pozwala szybko „odszyfrować” znaczenie.


11. System liczebników zależny od… kształtu przedmiotu

W japońskim nie wystarczy powiedzieć „trzy”, żeby coś policzyć – trzeba też użyć odpowiedniego klasyfikatora, który zależy od kształtu, rodzaju lub funkcji przedmiotu.

Kilka popularnych przykładów:

KlasyfikatorWymowaDo czego się używaPrzykład
ほんrzeczy długie i wąskie (butelki, długopisy)いっぽん (ippon) – 1 butelka
まいrzeczy płaskie (kartki, talerze, bilety)さんまい (sanmai) – 3 kartki
にんludzie (osoby)ににん (ninin) – 2 osoby
ひきmałe zwierzętaさんびき (sanbiki) – 3 koty
だいmaszyny i pojazdy (auta, telewizory)いちだい (ichidai) – 1 samochód
さつksiążki, zeszytyにさつ (nisatsu) – 2 książki
sztuki rzeczy małych/okrągłych (jabłka, jajka)いっこ (ikko) – 1 jabłko

To może brzmieć jak dużo do zapamiętania, ale Japończycy używają tego bardzo naturalnie – i Ty też się przyzwyczaisz, widząc te formy w kontekście.

Ale uwaga!

W codziennych sytuacjach – na przykład w sklepie – nie musisz znać każdego klasyfikatora. Wystarczy użyć liczebników ogólnych, takich jak:

  • ひとつ (hitotsu) – jedno
  • ふたつ (futatsu) – dwa
  • みっつ (mittsu) – trzy
  • itd.

Czyli możesz po prostu powiedzieć:

これをひとつください。

Kore o hitotsu kudasai.

„Poproszę jedno z tych.”

To upraszcza sprawę i jest w pełni zrozumiałe – szczególnie na początku nauki.


12. Onomatopeje są wszędzie

Język japoński uwielbia onomatopeje – czyli wyrazy dźwiękonaśladowcze i mimetyczne – i używa ich częściej niż polski czy angielski. Co ciekawe, wiele z nich opisuje nie tylko dźwięki, ale także emocje, ruchy, stany ciała i atmosferę.

Na przykład:

OnomatopejaZnaczenieUżycie
ぴかぴかcoś błyszczącegonp. czyste buty, błysk światła
もぐもぐżucie jedzenianp. podczas jedzenia bułki
どきどきbicie serca (z emocji)np. przed egzaminem
ふわふわcoś miękkiego i puszystegonp. chmurka, poduszka
ぺらぺらpłynnie (mówić)np. mówić po japońsku płynnie
がんがんmocny ból głowy / dudnienienp. migrena
にこにこszeroki uśmiechnp. pogodna twarz

W japońskim są dwa główne typy takich słów:

  • Giseigo (擬声語) – dźwięki (np. szczekanie psa: わんわん)
  • Gitaigo (擬態語) – dźwięki wyrażające stany, które nie mają dźwięku (np. どきどき – bicie serca, emocje)

Choć mogą brzmieć zabawnie, dla Japończyków są zupełnie naturalne i bardzo powszechne – używa się ich w codziennej mowie, reklamach, anime, mangach, a nawet instrukcjach obsługi!

ILE CZASU ZAJMUJE NAUKA JAPOŃSKIEGO?

Japoński to język wyjątkowy – fascynujący, logiczny, melodyjny… ale też zupełnie inny niż wszystko, co znasz, jeśli mówisz po polsku, angielsku czy niemiecku. Nie dzieli z nami wspólnych korzeni językowych, nie ma podobnych słów ani struktur gramatycznych.

Ale! To nie znaczy, że się nie da. Po prostu wymaga to więcej czasu – i innego podejścia.

Według FSI (Foreign Service Institute) – instytucji uczącej dyplomatów języków świata – język japoński znajduje się w najtrudniejszej kategorii językowej (Category IV) dla osób mówiących po angielsku.

To oznacza, że dojście do poziomu biegłości (swobodnej komunikacji w mowie i piśmie) zajmuje:

około 2200 godzin nauki

Dla porównania:

  • francuski, włoski, hiszpański – ok. 600 godzin
  • niemiecki, rosyjski – ok. 1100 godzin
  • japoński, chiński, arabski – ok. 2200 godzin

Jak to wygląda w praktyce?

Poniżej znajdziesz orientacyjne wyliczenia, ile czasu dziennie musisz poświęcać, by osiągnąć poziom konwersacyjny – czyli taki, który pozwala Ci dogadać się w codziennych sytuacjach: zapytać o drogę, zrobić zakupy, pogadać o pogodzie i przedstawić się.

Styl naukiCzas dzienniePoziom konwersacyjny (N4/N3)Uwagi
Hobbystyczny15–30 min3–4 lataW sam raz dla zapracowanych
Systematyczny1 h1,5–2 lataIdealny dla zmotywowanych
Intensywny2–3 hok. 1 rokWymaga dużej dyscypliny
Kurs pełnoetatowy4–5 h6–12 miesięcyNp. szkoła językowa w Japonii

Dobra wiadomość?

Nie musisz umieć „całego japońskiego”, żeby zacząć się komunikować.

Już po kilku miesiącach nauki możesz:

  • przedstawić się i zapytać o podstawowe rzeczy
  • czytać proste zdania z hiraganą i katakaną
  • napisać pierwsze wiadomości po japońsku

Realny cel:

  • Po 6 miesiącach: podstawowa komunikacja, 200–300 słów, rozumienie budowy zdań
  • Po 1 roku: poziom JLPT N5 / N4, proste dialogi, pytania, odpowiedzi
  • Po 2–3 latach: poziom JLPT N3 / N2, rozumienie prostych tekstów, oglądanie anime bez napisów
  • Po 5+ latach: JLPT N1, czytanie gazet i książek, praca w języku japońskim

Najważniejsze?

Ucz się regularnie. Wybierz formę nauki, która sprawia Ci przyjemność (np. manga, gry, dialogi). I pamiętaj: nawet 10 minut dziennie działa.

Nie chodzi o perfekcję. Chodzi o to, by rozumieć coraz więcej i cieszyć się z postępów.

Na koniec…

Nauka języka japońskiego to nie sprint, to maraton. Ale nie musisz biec codziennie po 10 kilometrów. Wystarczy, że będziesz szedł krok po kroku, codziennie, albo prawie codziennie. Nawet 10 minut dziennie robi różnicę.

Nie musisz znać 2000 kanji ani umieć rozmawiać z native speakerem o polityce. Ale możesz za kilka miesięcy przeczytać prosty komiks, obejrzeć anime bez napisów albo powiedzieć “to poproszę” w sklepie w Tokio.

W tej nauce nie chodzi o perfekcję. Chodzi o przybliżanie się. I czerpanie radości z tego, że z dnia na dzień rozumiesz trochę więcej.

Powodzenia!

Spodobał Ci się post? Podziel się nim...