Kioto – co warto zobaczyć
Pozwolę sobie porównać Kioto do naszego Krakowa. Jest to drugie najbardziej znane miasto zaraz po stolicy oczywiście. Ośrodek historyczny i kulturalny, a poza tym bardzo ładne miasto.
Mam jednak dystans do tego miasta. Z racji tego, że jest tak popularne, pęka w szwach od turystów. Szczególnie w wiosennym okresie kwitnącej wiśni. Mój jeden z wyjazdów przypadł właśnie na ten okres, przez co zrezygnowaliśmy z odwiedzenia kilku miejsc, bo tłum był dla nas za duży. Nie czuliśmy się komfortowo prowadząc rower, co chwila przystając albo przepraszając. Nie mogliśmy się w spokoju napawać widokami.
Świątynia Heian
Przez Kioto rowerkiem
Większość obiektów jest bardzo porozrzucana po mieście, więc ogarnięcie ich pieszo po prostu odpada. Uwielbiamy rowery i jest to nasz ulubiona metoda zwiedzania. Może poza Tokio, bo miasto jest ogromne. Chyba że skupiamy się tylko na jakiejś części miasta. Kioto jest miastem przyjaznym dla rowerów, o stosunkowo prostych drogach i garści tras rowerowych, szczególnie wzdłuż rzeki Kamo. Wyznaczony parking dla rowerów jest często swobodnie dostępny w okolicach popularnych miejsc. Sytuacja jest nieco trudniejsza w centrum miasta ze względu na zatłoczone drogi, chodniki i brak wyznaczonych miejsc parkingowych.
rzeka Kamo
W Kioto znajdziemy kilka wypożyczalni. Jeśli jest ładna pogoda, a dodatkowo weekend albo inne święto, może być ciężko z wypożyczeniem roweru. Zarezerwuj go sobie wcześniej albo wybierz się po niego z samego rana.
Popularne wypożyczalnie:
- J-cycle – http://www.j-cycle.com
- Kyoto Eco Trip – http://www.kyoto-option.com/
- Kyoto Cycling Tour Project – http://www.kyoto-option.com/english/
- Miyabiya – http://k-miyabiya.jp/ (tutaj ostatnio wypożyczaliśmy rowerki)
Ceny zaczynają się od od 800 ¥ (ok. 30 zł) za rower na cały dzień.
Przykładowo mapa rowerowa poniżej. Więcej znajdziecie na: http://www.kyoto-option.com/english/map/
źródło: http://www.kyoto-option.com/english/map/
Wypożyczalnie znajdziecie też na tej mapie albo jak wpiszecie w Google “Kyoto bike rental”.
Niestety może zdarzyć się, że pada. Proponuję wtedy bilet dzienny na autobus. Jego koszt to 500 ¥ (ok. 18 zł). Można go kupić na stacjach biletowych autobusów (koło głównej stacji kolejowej) i metra oraz u kierowców, jednak nie zawsze je ze sobą mają. Taka karta opłaca się jeśli skorzystasz z autobusu przynajmniej trzy razy. Bilet jednorazowy kosztuje 230 ¥ (ok. 8,5 zł) za przejazd na każdej odległości.
Ciekawe miejsca w Kioto
Miasto obfituje w wiele świątyń, a ja widziałam ich już kilkanaście. Dla mnie to tak jak zwiedzanie kolejnego kościoła. Staję się neutralna na jego piękno, bo dla mnie wszystko wygląda już podobnie. Dlatego jakbym jeszcze raz miała zwiedzać Kioto, wybrałabym tylko te, które się dla mnie wyróżniają.
- Świątynia Kinkakuji – “kin” po japońsku oznacza złoty, świątynia ta jest w nietypowym jak dla Japonii, złotym kolorze
- Świątynia Kiyomizudera – najpierw trzeba się wdrapać 10 min pod górę, a później rozpościera się fajny widok na miasto
- Higashiyama – historyczna dzielnica, bardzo dobrze zachowana, obok świątyni Kiyomizudera
- Gion – dzielnica gejsz, tradycyjne drewniane domy, najładniejsza ulica to Hanami-koji
- Ogród botaniczny Kioto – przepiękny szczególnie w okresie wiosennym
Bardzo podobało mi się Międzynarodowe Muzeum Mangi. Wygląda jak ogromna biblioteka tylko, że z komiksami, a ja uwielbiam biblioteki. W każdym kącie czai się Japoniec z nosem wsadzonym w jakąś mangę. Z racji tego, że jest to międzynarodowe muzeum, to znajdziemy też półki z mangami w innych językach, w tym po polsku. Ponadto kiedy byliśmy, to można było poprosić grafika o narysowanie siebie w wersji mangowej. Czad! Jestem trochę mangowym geekiem. Niestety za dużo było chętnych i się nie załapaliśmy.
Następnym razem wybrałabym się jeszcze do
- Pontocho – do jakiejś klimatycznej restauracji albo na yakitori
- Shōgunzuka – na mały hiking (30 – 45 minut), skąd mamy ładny widok na pobliskie okolice
- Destylarnia Suntory Yamazaki – na 80 minutową wycieczkę z przewodnikiem, zakończoną degustacją whisky
Nocleg – czy koniecznie w Kioto?
W innym poście o kosztach wycieczki do Japonii pisałam, że budżet jaki sobie określiliśmy na nocleg to maksymalnie 120 zł za osobę. Celowaliśmy zawsze pomiędzy 80 a 120 zł i tak nam się zawsze udało. Miejsce w pokoju wieloosobowym wyjdzie nawet taniej, bo już od 60 zł, ale my chcieliśmy mieć zawsze prywatny pokój. Dlatego przedstawiam Wam kilka opcji w naszym przedziale budżetowym (do 120 zł za osobę) w pokoju prywatnym.
- KS’House – http://kshouse.jp/kyoto-e/
- HOSTEL KYOTOKKO na hostelworld.com
- Tomato Guest House – http://kyoto.ihostelz.com/enindex.html
- Small World Guest House na hostelworld.com
- Peace house Sakura – http://www.osaka-guest-house.com/English-G02PeacehouseSakura.html
Wszystkie propozycje możecie znaleźć na hostelworld.com, ale z doświadczenia szukam zawsze bezpośrednio na stronie hostelu, bo jest zawsze trochę taniej. Czasami może zdarzyć się odwrotnie, albo hostel po prostu nie ma swojej strony internetowej, dlatego napisałam aby szukać “na hostelworld.com”. Kolejną różnicą jest to, że na hostelworld.com należy zawsze zapłacić za nocleg wcześniej. Poprzez stronę hostelu zazwyczaj robi się rezerwację bez pokrycia i opłaca się nocleg na miejscu. Czasami się podaje swoją kartę kredytową, gdybyś nagłe się nie pojawił, ale generalnie bardzo rzadko.
Jeżeli jesteś gapciem i późno ogarnąłeś rezerwacje i wszystkie “budżetowe” noclegi wyszły, sprawdź w Osace. Pociągiem do Kioto dostaniesz się w 30 min za 560 ¥ (ok. 21 zł) w jedną stronę. Kursują dosyć często.
Jeśli jedziesz do Japonii po raz pierwszy, na pewno masz Kioto na swojej liście. Tak samo jak Kraków ma każdy obcokrajowiec jaki do nas przyjeżdża. Jest po prostu we wszystkich przewodnikach, a każdy Japoniec mówi Ci, że musisz odwiedzić to miasto. Na pewno warto je zobaczyć, bo dużo w nim ładnych miejsc. Siedząc tam kilka dni, bym się już zaczęła nudzić. Co kto lubi. Ale lokalizacja Kioto jest świetna. Niedaleko mamy w góry, nad jezioro Biwa, do Osaki albo Nary.
świątynia Tenryu-ji
stacja Arashiyama
festiwal Kwitnącej Wiśni wieczorową porą