Co spakować na wyjazd do Japonii, a czego nie warto brać
Postanowione – jedziemy do Japonii. Jak przed każdą podróżą, stajemy przed dylematem, co spakować na wyjazd, a z czego warto zrezygnować. Czy w tak daleką podróż należy zabrać ze sobą coś specjalnego? Napiszę od razu, że znajdzie się kilka takich rzeczy. Niektóre wymagają nawet wcześniejszego przygotowania niż tylko kilka dni przed wyjazdem. Dlatego na spokojnie przeczytajcie moje wskazówki i listy poniżej.
Jestem zwolenniczką przygotowywania list pakowania pod określone wyjazdy, np. na weekend, w góry czy na wakacje nad morzem. Dlaczego? Bo zawsze usprawnia to mój proces pakowania. Przecież w większości przypadków pokrywa mi się 90% rzeczy. Za każdym razem musiałabym stworzyć listę od nowa, a tak rzucam tylko okiem, dodaję kilka pozycji i kolejno odhaczam. Nienawidzę się stresować podczas podróży, a zapomnienie jakiejś ważnej rzeczy niestety mnie stresuje. Dlatego też często zjawiam się dużo przed czasem na samolot czy pociąg. Wracając jednak do list – szczerze sugeruję Wam korzystanie z tego rozwiązania. W przypadku podróży do Japonii, tak jak i do każdego innego miejsca na świecie, na listę trafią i specyficzne pozycje, i rzeczy z pozoru oczywiste, np. kosmetyki, drobna elektronika czy konkretne ciuchy, które chętnie zabieracie na wyjazdy, bo czujecie się w nich najbardziej komfortowo. Wypiszę jednak kilka rzeczy, na które warto zwrócić szczególną uwagę lub których przydatność potwierdziły moje własne doświadczenia.
PLECAK CZY WALIZKA?
Odwieczne pytanie podróżujących: co lepsze, walizka czy plecak? Czy w Japonii któreś rozwiązanie sprawdzi się lepiej? Niestety nie udzielę Wam jednoznacznej odpowiedzi. Ostateczna decyzja powinna zależeć od Waszego stylu podróżowania, tego z czym się najlepiej czujecie. Ale może pomoże Wam to krótkie podsumowanie – jakie wady i zalety mają plecak i walizka podczas wizyty w Kraju Kwitnącej Wiśni?
walizka
– Na stacjach kolejowych nie zawsze znajdziecie windę na peronie, szczególnie w mniejszych miejscowościach, więc jeżeli macie ciężką walizkę, musicie trochę przypakować.
– Na stacjach metra windy są jakby schowane, trzeba do nich dojść kawałek dalej niż do schodów, dlatego będziecie musieli po prostu trochę nadrobić.
+ Chodniki w Japonii są bardzo równe, więc prowadzenie walizki jest całkiem wygodne.
+ Jeśli zabraliście dużo rzeczy, walizka nie obciąży Waszych pleców.
plecak
– Cały dobytek nosicie na plecach, co jest trochę męczące – jeden, ale za to znaczący minus.
+ Nie musicie chodzić naokoło, podnosić całego ciężaru jedną ręką jak w przypadku walizki.
+ Jesteście bardziej mobilni.
Sama zawsze jadę z plecakiem, ale ostatnio zastanawiałam się, czy nie byłoby mi jednak łatwiej podróżować z walizką. Jeśli podczas następnej wizyty w Japonii będę spędzać czas głównie w dużych miastach, to chyba tak zrobię.
1. DOKUMENTY I PIENIĄDZE
– Paszport – ważny co najmniej 3 miesiące. Czytałam różne historie o tym, że z dokumentem o krótszym terminie ważności zawracają, a czasem z kolei w ogóle nie zwracają na to uwagi. Dla spokoju ducha zalecam sprawdzić ważność Waszego paszportu.
– Ubezpieczenie – nie jestem w stanie polecić żadnego konkretnego ubezpieczenia; nigdy nie stało mi się nic za granicą i nie musiałam z niego korzystać, a tak naprawdę dopiero w sytuacji wypadkowej jesteśmy w stanie stwierdzić, czy dane ubezpieczenie jest dobre czy złe. Ważne są jednak limity, które w tym przypadku powinny być wyższe niż na standardowe wycieczki. Służba zdrowia w Japonii jest bardzo droga, dlatego sugerowane limity to: koszty leczenia – 30 000 EUR, OC – 50 000 EUR, a NWW – 5 000 EUR.
– Ksera dokumentów – na wszelki wypadek zróbcie sobie kopie paszportu i ubezpieczenia i trzymajcie je w kieszonce, do której nie macie potrzeby zaglądać.
– Karta płatnicza – nie opłaca się zabierać ze sobą całej gotówki, bo nie będziecie się z nią czuć komfortowo. Z tyłu głowy będziecie wciąż mieli to, że trzeba się o te pieniądze troszczyć. Z wypłacaniem gotówki w bankomatach z reguły nie ma w Japonii problemu, choć nie zrobicie tego we wszystkich bankomatach; głównie w tych znajdujących w sklepach 7-eleven (taka nasza Żabka, ale z o wiele większym asortymentem i znajdującym na każdym roku). Sprawdźcie tylko, jaki jest w Waszym banku koszt wypłacania gotówki na świecie i przewalutowania. Osobiście zawsze korzystam z karty Revolut i jak dotąd nie miałam z nią nigdzie problemu. Limity wypłacania gotówki bez prowizji to co prawda tylko 800 zł, ale prowizje nie są wysokie.
– Gotówka – to w końcu ją brać czy nie? Ja biorę zawsze, dla własnego komfortu, ale maksymalnie równowartość 500 zł. Przykładowo na lotnisku, aby kupić bilet z Hanedy, musiałam zapłacić gotówką, bo kart po prostu nie przyjmowali. Oczywiście mogłam poszukać bankomatu 7-eleven, ale dzięki podręcznej gotówce nie musiałam i wypłaciłam sobie środki na spokojnie później. Uczulam na to, że nie wszędzie w Japonii można płacić kartą, bo to jednak wciąż kraj bardzo gotówkowy. Ale to temat na oddzielny post.
– Japan Rail Pass – czyli jeźdź pociągami ile chcesz przez 7, 14 albo 21 dni. Uwaga, Japan Rail Pass jest przeznaczony wyłącznie dla obcokrajowców, dlatego nie można go kupić w Japonii. Należy kupić w Polsce voucher, a już na miejscu wymienić go na bilet. Więcej informacji znajdziecie tutaj.
2. ELEKTRONIKA
– Adapter / przejściówka – w Japonii są używane inne wtyczki niż w Europie (takie jak w Stanach – z dwoma płaskimi wtykami). Zwróćcie uwagę, żeby w zabranym przez Was adapterze były tylko dwa wtyki, bez trzeciego dodatkowego. Przykładowo taki Hama będzie pasował. W Japonii jest też inne napięcie: 100~110 V, czyli o około połowę niższe niż w Polsce (u nas to 230 V). Moja suszarka nie dawała mi takiej mocy suszenia, jaką mam w Polsce, dlatego na kolejne wyjazdy już suszarki nie biorę – tym bardziej że jest na wyposażeniu prawie każdego hotelu.
– Powerbank – na pewno często korzystacie ze smartfona, szczególnie za granicą, jeśli używacie Google Maps. Dlatego powerbank przyda się zawsze, a wręcz uratuje Was, jeśli się zgubicie, a Wasz telefon będzie bliski wyczerpania.
– Latarka / czołówka – zawsze ją ze sobą zabieram, bo może się przydać wieczorami, szczególnie poza dużym miastem. Ale w Japonii ma dodatkowe zastosowanie – dość regularnie zdarzają się tu trzęsienia ziemi, podczas których mogą nastąpić nagłe przerwy w dostawie prądu. Latarka należy więc do podstawowego wyposażenia każdego domu czy nawet hotelu – każdy musi tu być na taką ewentualność przygotowany.
– Aparat – tego tłumaczyć nie muszę. 🙂 Chyba że Waszym ulubionym aparatem jest telefon – ale wtedy przygotujcie się na szybkie wyczerpanie limitu pamięci!
– Dodatkowa karta pamięci – nie wiem, jak wielcy pasjonaci zdjęć są wśród Was, ale mam wrażenie, że w Japonii stajemy się Japończykami i trzaskamy zdjęcia na potęgę. Po prostu widoki są nietypowe, inne od naszych europejskich i, cóż, jest tam po prostu pięknie… Dlatego lepiej zabrać ze sobą np. dwie mniejsze karty pamięci po 16 GB niż jedną dużą 64 GB. Dlaczego? Bo aparat będzie szybciej działać z mniejszym obłożeniem pamięciowym.
– Dodatkowa bateria do aparatu – nieraz zdarzyło mi się zapomnieć naładować baterię i w połowie dnia padał mi aparat. Dlatego teraz zawsze mam dodatkową baterię i w końcu nie żałuję straconych okazji do zrobienia kolejnego miliona zdjęć. 😉
3. UBRANIA
Osobiście jestem fanką brania jak najmniejszej ilości ubrań. Wyjeżdżając, nastawiam się na to, że w ciągu pobytu 2-tygodniowego raz zrobię pranie. W większości hoteli czy hosteli jest to dostępna dodatkowo usługa. Jako że Japonia jest krajem wilgotnym, zawsze znajdziecie w takich miejscach także suszarkę, do której spokojnie możecie wrzucić mokre ubrania, jeśli nie ma słońca.
Ostateczne pakowanie zostawiacie sobie pewnie na tydzień przed wylotem, kiedy pakujecie ubrania używane na co dzień, które zdążyliście wyprać. Dlatego sprawdźcie temperaturę miejsca, do którego się udajecie, żeby przygotować najodpowiedniejsze na daną pogodę elementy odzieży.
WIOSNA (marzec–czerwiec)
Temperatura waha się pomiędzy 5 a 26 stopni w zależności od miesiąca. Marzec i kwiecień mogą być jeszcze chłodne. Podczas mojego kwietniowego pobytu w Tokio… spadł śnieg. Co prawda zaraz stopniał, ale wiecie, o co mi chodzi – tego dnia było po prostu bardzo zimno. Dlatego jeśli jedziecie na Hanami, czyli planujecie oglądanie kwitnących wiśni, to powinniście być przygotowani na chłód, szczególnie wieczorami. Ale im bliżej maja i czerwca, tym robi się cieplej.
JESIEŃ (wrzesień–listopad)
Temperatura waha się pomiędzy 9 a 27 stopni. Wszystko zależy od tego, czy wyjeżdżacie bliżej lata, czy zimy. Tak czy inaczej musicie być gotowi na chłodne dni i zabrać ze sobą coś ciepłego.
Wiosną i jesienią, poza standardowym zestawem ciuchów, takich jak koszulki i spodnie, warto zabrać:
- lekki szalik,
- czapkę,
- ciepłe skarpetki,
- ciepłą kurtkę jesienną.
LATO (lipiec–sierpień)
W Tokio, Kioto czy Osace temperatury wahają się pomiędzy 19 a 30 stopni. Oczywiście zdarzają się też większe upały, jak w Polsce. Mimo wszystko w Japonii odczuwa się tę temperaturę bardziej – a wszystko przez wilgotność powietrza. Lato w Japonii to też pora deszczowa, dlatego warto zabrać ze sobą coś na gwałtowne ulewy, np. płaszcz przeciwdeszczowy. Przede wszystkim spakujcie jednak rzeczy lekkie i oddychające. Japończycy lubują się w ubraniach z lnu, które z lekkością nosi się latem.
Co warto zabrać latem:
- lekki płaszcz przeciwdeszczowy,
- parasol (ale możecie go kupić w Japonii bez problemu – warto, bo asortyment jest większy i ładniejszy niż w Polsce),
- sandały,
- wygodne buty do chodzenia, np. sportowe,
- kapelusz lub czapkę z daszkiem,
- coś z długim rękawem, na ewentualny chłodny wieczór,
- lekkie koszulki, spodenki, sukienki,
- okulary przeciwsłoneczne,
- krem do opalania – skoro będziecie zwiedzać w lekkiej odzieży, to nie możecie o nim zapomnieć, to rzecz obowiązkowa latem!
Jeśli jedziecie w góry albo na Hokkaido, weźcie ze sobą lekką kurtkę i długie spodnie. W tych miejscach temperatura może być trochę niższa.
ZIMA (grudzień–luty)
Średnia temperatura zimą to od 4 do 12 stopni. Oczywiście w górach i na północy będzie zdecydowanie zimniej. Na zimę ubieramy się standardowo tak jak w Polsce, zabieramy kurtkę, czapkę, szalik i rękawiczki. No i ciepłe buty. Ważną jednak informacją jest to, że w Japonii nie ma centralnego ogrzewania. Oczywiście mieszkania można ogrzewać za pomocą farelek czy kotatsu (tradycyjnego urządzenia grzewczego umieszczanego pod specjalnym stolikiem), ale w domach zazwyczaj jest bardzo zimno. Dlatego sugeruję zabrać ze sobą grubą pidżamę. Przyda się też odzież termiczna, którą można wykorzystać do chodzenia na co dzień, ale także na noc, jeżeli bardzo byście marzli.
CO JESZCZE?
– Zatyczki do uszu – nieważne, czy do Japonii, czy do Włoch, zawsze biorę ze sobą zatyczki. Za bardzo cenię sobie przespaną noc. Zaoszczędzoną energię wolę przeznaczyć na podróżowanie. Polecam zatyczki wielorazowe. Przydadzą się nie tylko w samolocie – jeśli będziecie spać w pokoju wieloosobowym, to hałas generowany przez współlokatorów może Wam trochę przeszkadzać. W Japonii ściany są dosyć cienkie, więc jeśli będziecie nocować w starym domu czy ryokanie (tradycyjnym zajeździe japońskim), możecie słyszeć innych gości. Osobiście polecam Howard Leight – Neutron – w moim przypadku się sprawdziły. Jednak zatyczki, podobnie jak słuchawki, to sprawa osobistych preferencji, niektóre modele mogą Wam wypadać z uszu lub okazać się niewygodne, dlatego najlepiej przetestować je przed wyjazdem.
– Ręcznik szybkoschnący – czasami w hostelach za ręcznik płaci się dodatkowo. Ale skoro już jedziecie tak daleko i bilet zapewne Was trochę kosztował, to koszt ręcznika będzie minimalny. Własny ręcznik przydaje się jednak np. podczas wizyt w onsenach (gorących źródłach).
– Leki – jeżeli zażywacie jakieś specyficzne. Jeśli chodzi o podstawowe leki np. przeciwbólowe lub na przeziębienie, możecie bez problemu kupić je na miejscu. Znalazłam fajny post, który znajdziecie tutaj, w którym wymienione są japońskie leki na podstawowe problemy.
– Plastry – jeśli macie tatuaż, a chcecie wybrać się do onsenu, to lepiej zaklejcie swoją ozdobę. Irracjonalny pomysł? Cóż, w kulturze japońskiej postrzeganie ludzi z tatuażami jest trochę inne niż u nas, robi je sobie głównie japońska mafia (yakuza). Dla poszanowania tamtejszej kultury i przyzwoitości po prostu je zakryjcie.
– Mały plecak – to podstawa, aby podczas codziennych wycieczek mieć gdzie spakować swoje rzeczy, jak butelka na wodę czy ciepły sweter.
– Książka albo e-reader – tak do poczytania, szczególnie w samolocie. Najlepiej oczywiście o tematyce związanej z Japonią!
3. A CO Z KOSMETYKAMI?
Nie warto zabierać ze sobą szamponu, odżywki do włosów i żelu pod prysznic – są na wyposażeniu każdego hotelu. Dla mnie szkoda miejsca w torbie, jeśli jestem pewna, że zastanę te produkty na miejscu. Chyba że masz jakiś ulubiony szampon albo odżywkę, to oczywiście bierz, co chcesz 🙂
Poza tym w standardowej kosmetyczce pewno powinny się znaleźć:
- szczoteczka i pasta do zębów,
- dezodorant,
- pomadka,
- szczotka,
- kosmetyki do makijażu.
#LESSWASTE
Jeśli nie chcecie zaśmiecać Japonii i bliski jest Wam ruch #lesswaste, nie korzystajcie z jednorazówek. Warto zabrać ze sobą:
- butelkę na wodę – kranówka w Japonii jest super!,
- pałeczki wielorazowe – możecie je też kupić w Japonii. Będziecie korzystać z nich na potęgę,
- torbę płócienną/materiałową na zakupy w sklepach spożywczych – szczególnie kombini, czyli japońskim mini markecie (kombini jest to japoński skrót od angielskiej convenience store – tłum. wygodny sklep, sklep z produktami najpotrzebniejszego użytku),
- kubek na kawę – jeśli jesteście kawoszami.
Japończycy faktycznie segregują śmieci bardziej skrupulatnie niż my. Mogłoby się więc wydawać, że nie ma tam problemu z odpadami, ale te wszystkie śmieci nie są poddawane recyclingowi. Ponadto Japończycy generują ogromne ilości odpadów! Wszystko jest tam pakowane w plastik… ale to może to temat też na osobny post.
CO Z PRZEWODNIKIEM?
Nie jestem zwolenniczką przewodników. Wszystko możemy znaleźć w internecie – po co nosić ze sobą papier, skoro smartfon pozwoli Wam wyszukać hotele, restauracje czy kawiarnie. Tak naprawdę najlepiej dowiedzieć się czegoś więcej o Japonii już na miejscu. Przewodnik jest fajnym rozwiązaniem, jeśli są w nim ciekawie opisane miejsca, które planujecie odwiedzić. Ze wszystkich przewodników najbardziej polecałabym ten Wiedzy i Życia. Ale tak naprawdę zachęcałabym Was do zabrania książek o Japonii, które wprowadzą Was w kulturę tego kraju. Początkującym polecam zbiory esejów Joanny Bator Japoński Wachlarz i Rekin z parku Yoyogi.
KILKA MOICH RAD
– Nie wiem, jakie są Wasze plany zakupowe na wyjazd do Japonii, ale ja zawsze kupuję sobie tam trochę składników spożywczych, np. ryż, sos sojowy. W ramach pamiątek dla rodziny i znajomych sprawdzą się zielona herbata czy ciasteczka. Poza tym wyszukuję książki do nauki japońskiego i trochę rzeczy do domu. Aby mieć to gdzie zmieścić, nie pakuję całego plecaka do pełna, kiedy wylatuję z Polski. Warto sprawdzić limit swoich linii lotniczych i zobaczyć, czy macie dozwoloną jedną, czy dwie sztuki bagażu. Przykładowo LOT pozwala przewieźć tylko jeden bagaż rejestrowany, ale Air China już dwie sztuki (w przypadku tych ostatnich linii musicie się jednak nastawić na przesiadkę w Pekinie).
– Całą elektronikę polecam zabrać do bagażu podręcznego, dla bezpieczeństwa, żeby żaden sprzęt nie został uszkodzony albo skradziony.
– Zróbcie zdjęcie bagażu nadawanego/głównego, w razie uszkodzenia można dochodzić do odszkodowania, więc warto na taki wypadek mieć dokumentację.
No i to chyba tyle! A bez czego Wy się nie ruszacie podczas Waszych wyjazdów? Czy te wskazówki były dla Was pomocne? Dajcie mi znać w komentarzach poniżej.